Niby-Święto Edukacji Narodowej?

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

14 października - nauczycielskie święto: Dzień Edukacji Narodowej. Chyba jeden ze smutniejszych w historii - ze względu na wciąż żywe nastroje postrajkowe. Trudno nazwać je optymistycznymi. Aby zrozumieć ich genezę, nie wystarczy skupiać się na kwestiach płacowych. Były ważne, ale powiedzmy sobie szczerze: chyba nikt nie wybierał tego zawodu w oczekiwaniu na wielkie finansowe profity.

U źródeł frustracji i zniechęcenia leży coś głębszego: zachwianie podstawami nauczycielskiej motywacji. Takich skruszonych filarów możemy wyróżnić przynajmniej pięć.

SENS. Sporo nauczycieli przez lata miało przekonanie, że robi coś niezwykle ważnego - dba o rozwój młodego pokolenia. Żyło w poczuciu realizacji zawodu wybranego. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” - jak często widziałem to zdanie na nauczycielskich forach. Ostatnie lata jednak takim poczuciem zachwiały. Pod wpływem merkantylizacji praca nauczyciela utraciła walor niezwykłości. Wiele osób zaczęło traktować nauczycieli po prostu jak usługodawców, od których wymaga się realizowania usługi zgodnie z ich wolą (zmienną zresztą, i chwiejną). Zdjęło to z profesji nimb misji, zadania kluczowego dla realizacji interesu publicznego. Upadło przekonanie o szczególnym powołaniu tego zawodu. Poczucie sensu, celowości działań uległo mocnej dewaluacji.

AKCEPTACJA. Przez lata nauczyciele żyli w przekonaniu, że społeczeństwo co prawda czasem narzeka na pracę nauczycieli, ale generalnie ich szanuje. Nauczyciele czuli się akceptowani - zauważani i doceniani, a przede wszystkim - ważni. Mieli poczucie, że ktoś się z nimi liczy. W ostatnich latach postawy uczniów (coraz mniej zainteresowanych nauką, niedoceniających zaangażowania), polityków którzy oświatę traktowali jako nieistotny kwiatek do kożucha oraz rodziców (coraz częściej podważających nauczycielskie starania) jasno pokazały, że w hierarchii prestiżu społecznego zawód nauczyciela spadł o kilka szczebli.

MISTRZOSTWO - nie ma co ukrywać, większość nauczycieli wybrała zawód z powodu zaciekawienia przedmiotem, jakim się zajmowali. Po prostu praca dydaktyczna dawała przestrzeń do intensywnego rozwoju w ulubionym obszarze: historii, fizyki czy literatury. Pozwalała uskuteczniać hobby. W ostatnich latach nauczyciela coraz bardziej zamieniano jednak w tresera koni wyścigowych, kolekcjonera wyników, realizatora instrukcji. Brakowało czasu na odkrywanie świata wiedzy, na realizację ciekawości poznawczej. Dążeniu do mistrzostwa nie sprzyjał także model awansu zawodowego - który został po prostu zbiurokratyzowany, odbierając radość z realizowania pasji na rzecz zbierania papierków.

BEZPIECZEŃSTWO - pensja nauczycielska nigdy nie była za wysoka, ale praca w tym zawodzie dawała poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Regularna pensja, różnorodne dodatki, bardzo małe zagrożenie zwolnienia. Można było czuć twardy grunt pod nogami. W ciągu ostatnich lat inflacja wzrosła jednak o tyle, że to poczucie bezpieczeństwa uległo zachwianiu. Obecnie pensja nauczycielska obecnie po prostu jest za niska w stosunku do sytuacji na rynku. Wzrosły także różnego rodzaju naciski administracyjne, które uderzyły w poczucie stabilności.

AUTONOMIA. Zawód nauczyciela był przez lata jednym z najbardziej autonomicznych. Można było prowadzić lekcje właściwie w dowolny sposób, byle się trzymać podstawy programowej. Metody, narzędzia, sposoby komunikacji z uczniem - pozwalały na niezależność. Generalnie nikt specjalnie nie sprawdzał, jak nauczyciel prowadzi lekcje. Nie interesowało to kuratorium. Dyrektorskie hospitacje były rzadkie. Czasu wolnego też było stosunkowo dużo. W ostatnich latach to się zmieniło. Pojawiło się więcej papierologii. Wzrosła liczba kontroli. Nauczycieli ubrano w sztywniejsze ramy. Czas na swobodne działania był ograniczany. I co gorsze, pojawiło się przekonanie, że ograniczającego niezależność nadzoru będzie coraz więcej.

Co zatem zrobić? Jeśli chcemy dobrej edukacji musimy zadbać o poczucie stabilności nauczycieli. Musimy przywrócić im autonomię w działaniu oraz dać przestrzeń do prawdziwego doskonalenia. Musimy zacząć bardziej zauważać ich pracę i docenić wkładane zaangażowanie. Tak, by mogli odnaleźć na nowo sens podejmowanych działań. By odbudowali ETOS. Temu wszystkiemu powinny jednak towarzyszyć głębokie zmiany strukturalne, pozwalające stworzyć sensowne mechanizmy selekcji do zawodu. Potrzebne są nowe ścieżki rozwoju zawodowego. Nieodzowne jest zapewnienie realnego wsparcia zawodowego. Nie da się tak po prostu wrócić do przeszłości. Bo świat wokół się po prostu zmienił. Pytanie, czy jesteśmy na te zmiany gotowi.

 

Notka o autorze: Tomasz Tokarz - doktor nauk humanistycznych, wykładowca akademicki, trener kompetencji społecznych, coach, mediator. Koordynator merytoryczny w Centrum Innowacyjna Edukacja. Nauczyciel w kilku alternatywnych szkołach. Jego pasją jest pisanie o nowoczesnym obliczu edukacji i rozwoju osobistym.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie