Telewizyjna pustka o edukacji

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Tekst Szkole brakuje zaangażowania autorstwa Witolda Kołodziejczyka, jest znakomitym podsumowaniem sytuacji w jakiej znaleźliśmy się. Jak każde podsumowanie, jest dobrą okazją do spojrzenia wstecz, oraz do zastanowienia się nad tym "i co dalej?".sxc.hu

Za nami ponad dwadzieścia lat wielkiej transformacji. A wewnątrz niej dziwny proces rozwoju systemu oświaty powszechnej. Chyba większość uczniów, nauczycieli i rodziców odczuwa intuicyjnie, że "coś tu nie gra", że szkoła ma w sobie coś sztucznego, nierealnego, że nie współgra z otaczającą ją rzeczywistością. Jakaś część nauczycieli, wszyscy (?) eksperci, naukowcy wiedzą skąd bierze się to odczucie "mas". Mówią o tym od wielu lat na spotkaniach, kongresach, w internecie. W licznych publikacjach pojawiały się diagnozy, krytyczne analizy, wizje nowej szkoły, apele o przemiany. Mimo to, mamy do czynienia z dziwnym procesem: archaiczna szkoła trwa i rozwija się. Rozwija się na archaicznych fundamentach i paradygmatach.

Mamy do czynienia sytuacją istnienia dwóch wizji edukacji. Jedna, obowiązująca i ciągle udoskonalana, a przy tym uważana za niewłaściwą, a nawet szkodliwą, przez rosnącą grupę "reformatorów". Druga wizja, wskazująca na potrzebę radykalnej zmiany modelu edukacji. Paradoksem jest, że krytyczne analizy i postulaty reformatorów, nie mają prawie żadnego wpływu na rzeczywistość oświatową. Dlaczego od lat jest to głos wołającego na puszczy? Dlaczego głos reformatorów narasta tylko w świecie wirtualnym, a nie może przebić do "realu"?

W naturalny sposób nasuwają się pytania i wątpliwości. I co dalej? Czy, jeśli przez minionych dwadzieścia lat, nie potrafiliśmy zmienić celów i zasad funkcjonowania szkoły, to możemy spodziewać się, że nie uda się nam dokonać tego przez kolejne dziesięciolecia? A może, po prostu, obecny model edukacji nie jest taki anachroniczny i szkodliwy, jak go „oburzeni krytycy” malują? Przecież codziennie, co rok, dzieci i młodzież uczęszczają do szkół i klas, nauczyciele uczą, uczniowie zaliczają testy i zdają matury, nowe roczniki przychodzą, absolwenci odchodzą… - wszystko jakoś działa i kręci się. Nie jest tak źle, a przecież idealnie nigdy nie będzie.

Pytanie kluczowe: czy krytyczne analizy obecnego systemu edukacji i wizje innej szkoły są obecne w świadomości społecznej ? Wydaję się, że nie. Dopóki takie opinie i działania, jak Witolda Kołodziejczyka, Marzeny Żylinskiej, Danuty Sterny, Jana Szomburga, profesorów: Śliwerskiego, Dylaka, Dudzikowej, Zawodniaka i wielu, wielu innych ekspertów, naukowców, nauczycieli, nie przedrą się do świadomości społecznej, tak długo ich głosy pozostaną bez echa.

W jaki sposób można dotrzeć do świadomości społecznej w Polsce? Może mylę się, ale widzę tylko jedną drogę: telewizja. Nie pierwsze strony gazet, nie rozgłośnie radiowe, nie internet, nie akcje obywatelskie, petycje i kongresy. Kilka migawek w programach informacyjnych, piętnaście minut w popularnym programie publicystycznym, krótka debata w jakimś talk-show prowadzonym przez celebrytę mogą zdziałać więcej w tej sprawie, niż nasze dysputy w inetrnecie, naukowe publikacje lub konferencje. Jeśli ludzie nie usłyszą z telewizora, że istnieje jakiś głęboki spór wokół edukacji ich dzieci, będą żyli w świadomości, że szkoła musi być taka jak jest, i że nie może być inna. Rodzice będą narzekać na szkołę i na nauczycieli, ale to narzekanie będzie zawsze „normalne”, takie jak narzekanie na pogodę. Bo przecież, na szczęście, edukacja mojego dziecka wkrótce skończy się, tak jak musi kiedyś minąć zła pogoda i zaświecić słońce. Bez telewizji – ani rusz!

Notka o autorze: Wiesław Mariański jest byłym nauczycielem. Jak mówi, do szkoły uczęszcza od 48 lat – najpierw jako uczeń, potem jako nauczyciel, teraz jako rodzic. Prowadzi blog Głos rodzica w partnerskiej dla portalu Edunews.pl platformie blogowej Oś Świata (www.osswiata.pl).


Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie