Baw się ogniem, scyzorykiem i wiertarką

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Patyk, sznurek, woda, piasek, kamienie - to zapewne przedmioty, bez których żadne małe dziecko nie wyobraża sobie dobrej zabawy. I choć na półkach sklepowych nie brak świetnych pomocy edukacyjnych, stymulować rozwój dzieci mogą rzeczy, które zazwyczaj wyrywamy im z rąk.PHOTO: SXC.HU

Żyjemy w świecie, w którym bezpieczeństwu dzieci podporządkowaliśmy wystrój domów i placów zabaw, kształt zabawek, opakowań, ubrań, a także liczne przepisy prawa i nasz styl życia. W wielu punktach bardzo zresztą słusznie. Czasem jednak, gdy przypominam sobie własne dzieciństwo (należę do pokolenia, które wychowało się przy rozklekotanej huśtawce, zasiusianej przez psy piaskownicy i chwiejnym trzepaku) zdaje mi się, że być może przesadziliśmy z listą zakazów i przedmiotów niedozwolonych, którą rozwijamy przed naszymi dziećmi z chwilą ich urodzin. Rzecz jasna każdy rodzic dba, by jego pociecha rozwijała się i bawiła w bezpiecznym dla niego środowisku. Niemniej nie warto kierować się wyłącznie myślą, by naszemu dziecku nie stała się najmniejsza krzywda, niczym tatuś z animacji „Gdzie jest Nemo?”. Strach jest bowiem wielkim wrogiem kreatywności i dobrej zabawy.

Wszyscy to wiemy - dzieci uczą się najlepiej i najtrwalej właśnie poprzez działanie i nie pomożemy im wyrywaniem z ręki (do wyboru:) patyka, nożyczek, scyzoryka, zapałek. Rzecz w tym, żeby nauczyć je posługiwać się nimi bezpiecznie i celowo. O tym przekonuje autor książki 50 niebezpiecznych rzeczy, na które powinieneś pozwolić swojemu dziecku (niestety tylko po angielsku) – Gever Tulley – w swoim przemówieniu w ramach TED Talks, proponując rodzicom kilka (nie)bezpiecznych zabaw. Wbrew prowokacyjnemu tytułowi mówi on o tym, jak możemy pomóc dzieciom w byciu odważnymi, rozumnymi i unikającymi zagrożeń eksploratorami świata. Na im więcej bowiem dzieciom w tym zakresie pozwalamy, tym pewniejsze siebie, bardziej samodzielne i sprawcze stają się w przyszłości.

Gever Tulley jest naukowcem, pisarzem i rzeźbiarzem, założycielem i pomysłodawcą szkół o wspólnej nazwie Tinkering School. Zachęcamy do zarażenia się jego pomysłami:

(Źródło: TED Talks)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Sytuacja wyrwie się spod kontroli w nauczycielstwie. Pielęgniarki i pielęgniarze, opiekunowie choryc...
Powstaje pytanie na jakich materiałach uczy się AI - bo jeśli na podręczniku to oznacza że nauczycie...
A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie