Tytuł postu to cytat z wypowiedzi b. minister Ireny Dzierzgowskiej dla Gazety Szkolnej, w której zwraca uwagę, że w Polsce od wielu lat tak naprawdę nie dyskutuje się na temat kształtu systemu edukacji. Trudno się nie zgodzić z takim twierdzeniem. O kształcie polskiej edukacji od wielu lat decydują nie uczniowie, ich rodzice, nauczyciele i dyrektorzy szkół, lecz politycy, którzy z reguły wpadną na jakiś (często szalony) pomysł, a potem przy pomocy urzędników oświatowych za wszelką siłę chcą go zrealizować, nie biorąc pod uwagę głosów osób zainteresowanych. Dobitne przykłady takiego zaślepienia mieliśmy w przypadku ministra Giertycha, ale myślę, że do listy można dołączyć wiele innych nazwisk, które zajmując najważniejsze stanowiska w polskiej oświacie kompletnie nic dla nowoczesnej edukacji w Polsce nie robiły. Potrzebujemy debaty o przyszłości edukacji w Polsce. Ale nie na poziomie ministerialnym ani nauczycielskich związków zawodowych (bo tu też zero zainteresowania edukacją). Potrzebujemy debaty na poziomie osób zainteresowanych – uczniów, nauczycieli, dyrektorów szkół, ale i rodziców, przedsiębiorców, środowisk akademickich i naukowych, publicystów, działaczy organizacji pozarządowych – słowem wszystkich, którzy w procesie edukacji rzeczywiście biorą udział i potrafią powiedzieć, czego po nim oczekują, nie zaś przyglądają się mu z daleka zza urzędniczego biurka. Takim miejscem do debaty jest między innymi Internet, dzięki któremu możemy rzeczywiście rozmawiać na temat przyszłości polskiej edukacji, a nie tylko biernie śledzić w mediach kolejne pomysły, jak ma być z tą edukacją.