Ogromnie ucieszyłam się, gdy znalazłam artykuł demaskujący nauczanie hybrydowe. Nie mogłam uwierzyć, że do tej pory w literaturze edukacyjnej nie zajęto się tym tematem. Na początku pandemii czytałam artykuły na temat tego, jak można zorganizować nauczanie hybrydowe, brzmiało jak bajka: kamery, głośniki, sprzęt, podzielność uwagi itp., dla mnie niemożliwe do wykonania. Szczególnie było to bliskie science fiction, gdy dochodziły do mnie wiadomości o rwaniu połączeń, o braku kamer i głośników, o uczniach bez dostępu do komputera i internetowych połączeń. Dodatkowo byłam przekonana, że podział uwagi nauczyciela pomiędzy uczniami w obecnymi w klasie szkolnej i tymi, którzy łączą się przez komputer, jest po prostu niemożliwa. Szczególnie w świetle badań nad wielozadaniowością ludzi.

Na pandemię i globalną sytuację nie mamy wpływu, mamy jednak możliwość sterowania naszym myśleniem o tym, co nas spotyka. Możemy siąść i narzekać na „stracony rok”, wieszczyć o „straconym pokoleniu”, a możemy spróbować spojrzeć na wszystko z jaśniejszej strony. Może uda się znaleźć w szkole online coś dobrego, co warto praktykować po powrocie do „normalności”.

Uczenie się polega na popełnianiu błędów. Zupełnie jak z nauką jazdy na rowerze, na łyżwach czy na nartach. Wywracasz się, wstajesz i jedziesz dalej. Po kilku upadkach już masz wprawę i ... kilka siniaków. Grunt to nie bać się upadku. A w nauce i uczeniu się ważne jest by nie bać się swoich błędów. One czegoś uczą. Nauka wymaga wysiłku a nawet bólu. Nauka jazdy na rowerze obejmuje kilka siniaków a uczenie się wymaga wysiłku mózgu. I emocji. Nie wszystkie są przyjemne.

Właśnie minął rok, od kiedy przenieśliśmy naszą pracę i szkoły do internetu. Każdy z nas poniósł jakąś cenę pandemicznego funkcjonowania. A jak radzą sobie uczniowie? "Szkoła w takiej formie jest na niby" - mówi Aleksandra, uczennica drugiej klasy liceum, z którą Michał Olszański przeprowadził wideorozmowę z cyklu "W pułapce kamery".

Nauczanie zdalne jest nowe zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów. Nie każdemu łatwo się w nim odnaleźć. Kilka trudności: niewłączone kamery, niejasne polecenia, brak kryteriów sukcesu, za mało pracy zespołowej, czas na zadawanie pytań, praca w parach, modelowanie przez nauczyciela, udzielanie pomocy, notatki z lekcji i ocenianie. Jak je można pokonać?

Ponad 30 000 osób zarejestrowało się już na platformie edukacyjnej NAVOICA. Pandemia COVID-19 spowodowała, że zapotrzebowanie na profesjonalne szkolenia on-line znacznie wzrosło. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii, opracowanych przez ekspertów z Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB), każdy – bez względu na miejsce zamieszkania – może w bezpieczny i całkowicie bezpłatny sposób zwiększyć swoje kwalifikacje. NAVOICA to innowacyjna platforma edukacyjna, która oferuje profesjonalne kursy opracowane przez ponad 30 polskich uczelni i instytucji.

Prowadzenie zajęć online nie musi wykluczać pracy w grupach. Na platformach do edukacji zdalnej istnieją narzędzia, które umożliwiają tworzenie wirtualnych pokojów i przypisywanie do nich uczniów.

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie