Gry video przyciągają młodzież do bibliotek

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

edutainmentWydaje się, że powoli mija okres, gdy biblioteki świeciły pustkami. W Stanach Zjednoczonych zauważono, że obok starszych czytelników często w bibliotekach gromadzi się młodzież, choć nie w celu pozyskiwania informacji i odrabiania lekcji, lecz by zajmować się swoim hobby – grami video. Biblioteki znalazły swoje miejsce w zmieniającym się społeczeństwie informacyjnym.

 

Biblioteki coraz częściej gromadzą nie tylko książki, ale również zdigitalizowane zasoby cyfrowe i popularne współczesne narzędzia rozrywki i edukacji. Na półkach miejskich bibliotek w Detroit znajdują się, obok książek, tysiące gier Play Stadion 2 i 3, Nintendo Wii, Xbox i wielu innych systemów. Są to prawdziwe hity dla nastolatków - w samej tylko bibliotece publicznej Rochester Hills, każdego dnia 1300 osób sprawdza jej zasoby. Niektóre amerykańskie biblioteki dysponują najnowszymi, cieszącymi się dużym zainteresowaniem grami. W publicznej bibliotece Highland Township w Oakland County 55 gier takich jak „Władca Pierścieni. Powrót Króla”, „Madden NFL 2007”, czy “Tony Hawk's Underground” było w obiegu ponad 150 razy w przeciągu miesiąca.

Biblioteki odpowiadają w ten sposób na potrzeby zainteresowanych. Stąd właśnie szeroka oferta gier, a także specjalne wydarzenia - zawody organizowane przez biblioteki, które mają na celu wyłonienie najlepszych graczy. Takie zawody są świetną okazją do spotkań z przyjaciółmi i społecznością lokalną. Co ważne, zainteresowanie zupełnie nową ofertą biblioteczną przyczynia się również do wzrostu czytelnictwa (od kilku do kilkunastu procent w skali roku). Rodzicom również podoba się pomysł gier oferowanych przez biblioteki, nie muszą bowiem wydawać pieniędzy na kupowanie najnowszych hitów.

Wprowadzanie gier do bibliotek oznacza również nowe wyzwania dla bibliotekarzy. Gry, które w Stanach Zjednoczonych kosztują średnio 50$ za sztukę, cieszą się również zainteresowaniem złodziei. Narażają oni biblioteki na straty w wysokości nawet kilkuset dolarów miesięcznie. Coraz częściej zatem bibliotekarze wypożyczają gry zza lady.