Nowa mówioność (oralność) czyli jak zmienia się świat komunikacji międzyludzkiej

fot. Adobe Stock

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Czy zauważyliście, że żyjemy w czasach powstającej nowej oralności (mówioności) i nowej piśmienności? Że stopniowo inaczej się komunikujemy? I nie chodzi tylko o formę, ale także o głębokie zmiany, które zachodzą zarówno w kulturze, edukacji (w tym wyższej) i naszych mózgach? Kolejna rewolucja, która inaczej formatuje ludzkie mózgi i nasz sposób myślenia. Jesteśmy w środku tego procesu. I to jest fascynujące, obserwować narodziny zupełnie czegoś nowego.

Zaczęło się kilkaset tysięcy lat temu (może nawet kilka milionów u hominidów) od gestów. Ludzki język mówiony nie narodził się z dźwięków, lecz powstał jako nakładka na coś, co już się rozwijało, coś, co istniało i działało. Od gestów nasi przodkowie przeszli do mowy. Język mówiony był ogromną rewolucją dla Homo sapiens jako gatunku społecznego. Umożliwił tworzenie większych społeczności a tym samym bardziej konkurencyjnych w stosunku do niemych i tylko gestykulujących hominidów. Umożliwił także zbiorowe uczenie się i powstała nowa dziedziczność pozagenetyczna, przekazywana z ust do ust. Jednym z efektów był sukces populacyjny człowieka i zdobycie wszystkich kontynentów (nie licząc Antarktydy).

Potem pojawiło się pismo, w licznych społecznościach rolniczych. I znowu jako nakładka na języku mówionym. Początkowo wiernie zapisywano styl słowa mówionego. Dopiero z czasem nauczono się nowego stylu. Literatura wygląda inaczej niż oralność. Kolejny skok do przodu i nowy poziom komunikacji, poszerzenie kręgu odbiorców i wzmocnienie procesu kolektywnego uczenia się. Zapis pozagenetyczny na nowym, trwałym nośniku. Z poszerzoną możliwością przekazywania z pokolenia na pokolenie i od społeczności do drugiej społeczności. Zmieniony został także sposób myślenia, na bardziej liniowy i analityczny. Zmieniła się kultura i nasze mózgi. Pismo umożliwiło rozwój nauki jako takiej.

Teraz rozwija się nowa mówioność, z wykorzystaniem mediów elektronicznych i społecznościowych. Także jako nakładka na istniejącej już piśmienności i oralności. Przekazujemy sobie krótkie komunikaty wraz z obrazem i gestami (filmiki, zdjęcia). Nie trzeba słownie opisywać uśmiechu na łące – wystarczy zdjęcie lub filmik. Możemy utrwalać mówioność np. na wideo. Inny przekaz, bardziej krótki, trochę podobny do tej pierwszej oralności, z szybką interakcją i możliwością bezpośredniego dialogu. Ta nowa mówioność to hybryda oralności, piśmienności i nowych zupełnie możliwości w oparciu o technologię internetową. Z całą pewnością wywiera wpływ na ludzki sposób myślenia, komunikację, na kulturę i na zbiorową edukację. Jesteśmy na samym początku tej ewolucyjnej i rewolucyjnej zarazem drogi. Co zmienia nowa mówioność? Na przykład w przekazywaniu wiedzy? Bardzo dużo, dopiero się jej uczymy i tworzymy coraz bardziej optymalne standardy. Czy długie wykłady z transmisyjnie przekazywaną treścią są efektywną formą edukacji uniwersyteckiej? Jak wykorzystać na wykładzie interakcje z wykorzystaniem mediów i telefonu komórkowego? Dopiero tych standardów się uczymy, dopiero je odkrywamy. A jak podyskutować z tekstem, wydrukowanym na papierze? Wystarczy wyjąć telefon komórkowy i zeskanować qr kod by można było tu na blogu, w komentarzach wyrazić swoje zdanie. Reagować prawie jak w rozmowie bezpośredniej.

W epoce pierwotnej mówioności powstawały pierwsze akademie. Tam się przede wszystkim rozmawiało i dyskutowało, przy ognisku, biesiadnym stole lub w czasie spaceru. Uniwersytety powstały w epoce piśmiennej i epoce słowa drukowanego. Stąd wyrosła tradycja książek, publikacji, podręczników i dyskusji wokół tekstów. I zadawania prac pisemnych. W nowych czasach stare modele i tradycyjne formy stają niewydolne. Następuje ogromna transformacja edukacji i samego uniwersytetu. Czy już dostrzegacie nową oralność czy jeszcze nie? Może zamiast eseju studentów prosić będziemy o filmik na TikToku, gdy wypowiedź w postaci interaktywnej prezentacji na Genial.ly z grafiką, dodatkami audio i wideo?

Forma tego felietonu, przez swoją hybrydowość próbuje choć w małym stopniu nawiązać no nowej mówioności, choć mocno jeszcze jest zakorzeniona w starej piśmienności).


Lublin, muzyka na ulicy przy okazji jakiegoś festiwalu. Szybkie interakcje w nieoczekiwanym miejscu. Patrzymy, słuchamy i... robimy zdjęcia i nagrania telefonami. Ulotność spotkania zostaje utrwalona. Nowa piśmienność i nowa oralność w codziennej praktyce. Fot. S. Czachorowski. 


Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com. Artykuł jest poszerzoną wersją felietonu Z Kłobukowej Dziupli 2.0., ukazującego się w Wiadomościach Uniwersyteckich Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.