Od zmiany przekonań do autentycznej transformacji

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Kluczem przeprowadzenia w naszych szkołach skutecznej zmiany, jest odpowiedź na pytanie: po co i co chcemy osiągnąć? Obserwując gonitwę za coraz to nowymi programami, szkoleniami, pomysłami na metody pracy, czy poszukiwanie „cudownych” rozwiązać, zastanawiam się, w jaki sposób wdrożone programy służą autentycznej transformacji środowiska edukacyjnego, zmiany roli i funkcji nauczyciela oraz wykorzystania skutecznych form aktywności uczniów. To najczęściej incydentalne i niespójne działanie. Brak jest odniesienia do jasnej koncepcji wychowawczej, czytelnej podstawy dla działań dydaktycznych i znajomości odpowiedzi na pytanie, co łączy te aktywności, jaką one pełnią funkcję, wokół jakiej kluczowej idei organizowane są uczniowskie doświadczenia?

Nie dostrzegam ani systemowych działań, ani spójnej koncepcji osadzonej w czytelnej kulturze organizacyjnej, która wyznacza codzienne wybory dotyczące strategii rozwoju i doskonalenia nauczycieli. Trudno szukać jasno określonych wartości dla różnorodnych szkolnych działań. Nie widzę też integralnej sieci oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych, które służyłyby budowaniu edukacji nastawianej na wspieranie ucznia w rozwijaniu własnego potencjału, talentów, osobistej siły i charakteru. Decydentom trudno czasem zrozumieć, że to nie kolejne - często przypadkowe - szkolenia, rozwiązania technologiczne, aplikacje, czy programy - nawet najbardziej genialne - zmieniają szkoły, ale ludzie. To od nich zaczyna się każda zmiana. Jej początkiem jest pojedynczy człowiek. Żadne szkolenie nie pomoże, jeżeli nie zbudujemy w sobie i w innych zrozumienia powodu oraz potrzeby wdrożenia najmniejszej choćby zmiany. Nie jest ważne, ile będzie szkoleń doskonalących nasze umiejętności, jeżeli nie uświadomimy w sobie, że zaangażowanie zależy od stopnia utożsamienia się z celami organizacji i zrozumienia ich sensu. To od zmiany przekonań, a nie zachowań rozpoczyna się proces budowania postulowanych postaw. Stąd podstawą jest znajomość misji i powszechne podzielanie jej przez całą szkolną społeczność oraz świadomość wizji, jako celu naszej aktywności. Początkiem jakiejkolwiek decyzji o zmianie jest odpowiedź na pytanie, w jaki sposób nasze działania pomogą w realizacji naszych założeń. Jakich szkoleń potrzebujemy, jakie narzędzia diagnostyczne wykorzystamy, jakie programy ułatwią realizację celu, jacy trenerzy nam w tym pomogą? Za tą wspólną decyzją powinien stać lider, który odwracając się za siebie widzi tłum, który chce za nim podążać. Tłum, którego nie trzeba ciągną, ani popychać. To właśnie lider jest agentem pozytywnych zmian, którego wyróżniają wyjątkowe cechy charakteru.

Od naszych osobistych przekonań, wyznawanych wartości, czy motywacji zależy sukces wprowadzanych zmian. Nie udadzą się one bez zaufania. Nie bez powodu autorzy Steve Jobs School w Amsterdamie mówiąc o jej sukcesie, wymieniają jako najważniejszą zasadę wzajemne zaufanie. To podstawa rozpoczęcia myślenia o innowacyjnym podejściu do organizacji pracy szkoły. Od niego zaczyna się lista koniecznych warunków decydujących o skutecznym wdrożeniu zmian. Z koli sukces ESSA Academy w Bolton pod Manchesterem to wynik wyznawanych wartości, takich jak demokracja, współpraca i wiara w sukces każdego ucznia. A dokonująca się w jednej z poznańskich szkół jakościowa transformacja, jest efektem misji szkoły wyrażonej w dwóch prostych słowach: Pielęgnujemy marzenia. Wdrożenie w każdej z tych szkół nowych modeli dydaktycznych opartych na innowacyjnych metodach, to naturalna konsekwencja wyznawanej przez jej społeczność misji i posiadania jasnej wizji opartej na podzielanych przez szkolną społeczność wartościach. Najpierw wizja i misja, a następnie wybór programów, szkoleń i niezbędnych narzędzi. Innej kolejności nie ma.

Jak to zbudować? Podstawą jest zrozumienie funkcjonowania naszych szkół na trzech jej poziomach. To wynik rozwoju naszej świadomości i zrozumienia funkcji delegowania i przejmowania odpowiedzialności za efekty i jakość pracy każdego zaangażowanego w proces dydaktyczno - wychowawczy. A to wynik relacji, jakie istnieją między dyrekcją, nauczycielami, rodzicami, czy uczniami. Właściwe funkcjonowanie szkoły na poziomie interpersonalnym jest wynikiem wzajemnego zaufania, a na poziomie osobistym wiarygodności poszczególnych osób. Im więcej spójnych wewnętrznie osób - konsekwentnych, zdyscyplinowanych, słownych, prawdomównych, punktualnych i przestrzegających zasad oraz wartości, tym łatwiej zbudować zaufanie, to ono pozwala doskonalić model organizacji, w którym nauczyciele i uczniowie przejmują odpowiedzialność wraz z otrzymanymi uprawnieniami do podejmowania samodzielnych decyzji związanych z własnym rozwojem, efektami pracy dydaktyczno-wychowawczej i wreszcie samej organizacji. To na poziomie organizacyjnym następuje wdrożenie nowych metod, modeli dydaktycznych, stosowanie technologii, procedur i systemów zarządzania. Co w tym skutecznie pomaga? Cechy naszego charakteru i poziom ich rozwoju. Od proaktywności, spójności wewnętrznej, poczucia obfitości, pozytywnego myślenia i poczucia własnej wartości zależy poziom funkcjonowania poszczególnych nauczycieli. Wyobraźmy sobie, jak bez tych cech zachowują się ludzie? Czego najbardziej brakuje nie tylko naszym uczniom, ale też nauczycielom? Która z tych cech najbardziej wspiera proces zmian? Każda! I dlatego od rozwijania i doskonalenia tych cech należy rozpoczynać wdrożenie nowych idei i programów.

Wartości na poszczególnych poziomach funkcjonowania organizacji na podstawie Stephen R. Coveya:

Nie jest prawdą, że ludzie boją się i nie chcą zmian. Lubimy zmiany: szukamy nowych miejsc do zwiedzania, myślimy o zmianie samochodu, umeblowania i poznawaniu nowych restauracji, a szukając inspiracji w modzie, zmieniamy swój zewnętrzny wizerunek. Boimy się natomiast kosztów związanych z wyjściem ze strefy osobistego komfortu. Zarówno materialnych, jak i emocjonalnych. Nie zostaniemy przekonani do zmiany, jeżeli w nas samych nie powstanie jej pełne zrozumienie i sami nie nadany temu procesowi głębokiego sensu. W przeciwnym razie zadekretowane przez innych zmiany będą wyłącznie pozorowane. Łatwo można zmieniać zachowania nakazując stosowanie takiej czy innej technologii, takiego czy innego programu. Ale niech nie dziwi nas później opór manifestowany jawną lub ukrytą niechęcią do naszych decyzji, wyszukiwanie problemów i zagrożeń, a ostatecznie kwestionowanie sensowności wprowadzonych zmian.

Pamiętajmy: ani kolejne szkolenie, ani kolejny program, ani kolejne cudowne narzędzie nie wywołają zmiany, jeżeli każdy z zainteresowanych nie nada temu osobistego wymiaru korzyści i głębszego sensu. Dlatego też skuteczność zmiany będzie zależała od pojedynczych ludzi w nią zaangażowanych. Każda organizacja, w tym również szkoła musi mieć świadomość wyższego celu swojego istnienia i wartości, za którą inni będą chcieli zapłacić większym zaangażowanie, swoim czasem wykorzystując osobisty talent i naturalną potrzebę samorozwoju.

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).