Normalni, nienormalni a nauczyciele

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Norma obejmuje cechy większości. Jeśli ona zachowuje się nienormalnie, to trzeba to tak nazwać i podjąć wysiłek zmiany tej normy. Normy są dobre tylko w określonych czasach. Czy nie nadszedł już czas zmiany szkolnych norm?istockphoto.com

Normalna i nienormalna edukacja

Nabrałem przekonania, że dzieci i młodzież, i ludzie w ogóle, są naprawdę dobrzy, tylko często trzeba im tę dobrą stronę pokazać, uświadomić, bo się po prostu zagubili. W dzisiejszym świecie nie jest to trudne. Zagubienie niektórych jest wielkie. Nie jest przecież winą szkoły, że poziom alienacji i zagubienia jest teraz taki wysoki.

Niewydolna szkoła

Niewydolna wychowawczo szkoła - jak twierdzą niektórzy, albo jak piszą inni, że jest „zapętlona” - to, czy można o niej powiedzieć, że jest „normalna”? Czy szkoła, zawalona po same uszy zbyt obszerną w treści podstawą programową, ogromem uregulowań prawnych, często niespójnych i niepotrzebnych oraz mocno przerośniętą, bardzo rozdmuchaną szkolną biurokracją - jest w stanie prostować ludzkie ścieżki? Czy jest w niej czas i miejsce na to, aby pomagać uczniom zrozumieć siebie samego - rozumieć człowieka? Jeśli nie ma na to czasu i miejsca - to, czy jest normalna?

Norma i nienorma

Normą jest, gdy większość osób danej populacji lub rzeczy, procesów czy zjawisk, wykazuje określone cechy. To są cechy normalności. Jeśli większość dorosłych w Nowym Jorku systematycznie kontaktuje się ze swoim psychoanalitykiem lub psychiatrą, to tam jest to społeczną normą. U nas takiej normy nie ma. Neurolog, oczywiście w polskiej obyczajowości, to dobry lekarz, można się z nim kontaktować, ale z psychiatrą już nie wypada, bo to podejrzane - bo, co na to inni powiedzą, że się z dzieckiem czy też samemu chodzi do psychiatry? A liczba zaburzeń psychicznych rośnie na świecie w zastraszającym tempie - alarmują lekarze.

Niesamowity felieton

Niewątpliwie rewelacyjny felieton można przeczytać w ostatnim „Głosie Nauczycielskim” (13/2012), pt. „Ten typ tak ma”. Śmiało można powiedzieć, że to perełka wśród takich edukacyjnych felietonów. Warto przeczytać!

Niestety, autor tego felietonu ma rację, pisząc m.in., że: „Od czasu do czasu jakiś uczeń zachowuje się inaczej niż inni. Dawniej powiedzielibyśmy, że zachowuje się nienormalnie. Teraz jednak należy unikać tego słowa jak ognia, chyba że chcemy mieć kłopoty. I to kłopoty niezwykłe, żeby nie powiedzieć „nienormalne”. Właśnie - mówić, że ktoś zachowuje się nienormalnie można mieć nienormalne kłopoty.

Nienormalne kłopoty

Nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że rozporządzenie MEN z 17.11.2010 ws. zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej (...), wymagające od nauczycieli nowych, biurokratycznych i ryzykownych działań w zakresie tej opieki w szkole jest normalne. Dobre prawo jest skuteczne, precyzyjnie napisane i dające się stosować w praktyce oraz akceptowane przez użytkowników. Pytanie o normalność nasuwa się tu samo, ale przecież ... - nie wypada.

Nienormalni uczniowie

Niektórzy uczniowie zachowują się czasem tak samo nienormalnie jak wielu innych ludzi. Pewnie prawdą jest, że często zbyt pochopnie różne, nietypowe zachowania określa się nienormalnymi. Rozwaga i precyzja wyrażania się jest wskazana. Trudno jednak się zgodzić z częścią psychologów, którzy przekonują, że dojrzewająca biologicznie (płciowo) i psychicznie młodzież w wieku nastoletnim zawsze zachowuje się jak najzupełniej normalne. Normalne zachowanie jest zgodne z przyjętymi zasadami postępowania.

Niestety - nienormalne

Niestety - to, co jest normalne trzeba i można nazwać normalne, a to, co jest inne, odstające  w górę czy w dół, albo w bok od normy, nietypowe, niestandardowe - to jest po prostu nienormalne. Nikt nie zmusi mnie do nazwania białym czegoś, co jest czarne czy szare.

Czy więc, kiedy jakiś nauczyciel czy rodzic nierozważnie nazwie swojego ucznia czy dziecko „nienormalnym”, powinien za to przepraszać, albo tłumaczyć się przed dyrekcją ze swojego zachowania?

Nienormalny nauczyciel

„Nienormalny bowiem może być nauczyciel (...), pisze w ww. felietonie red. Dariusz Chętkowski, ”natomiast do uczniów pasuje najwyżej określenie, że ten typ tak ma. Jak belfer czuje się na siłach, to może podjąć się próby naprawy takiego typa, ale czasem lepiej się pogodzić, że z łady nie zrobi się porsche.” Właśnie, dlaczego tak się stało, że na nauczyciela można różności powiedzieć, obrzucać błotem, ostro skrytykować, a na innych to już nie? Przecież w Polsce nie ma świętych krów.

(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl)