Mit obalony: dziewczynki i chłopcy tak samo dobrzy z matematyki

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
badania edukacyjne Naukowcom nie udało się odkryć w wynikach wystandaryzowanych testów matematycznych żadnych różnic ze względu na płeć.  Mit został obalony – umiejętności dziewczynek i chłopców są takie same. Wbrew istniejącym stereotypom, które ciągle pokutują na różnych poziomach edukacji, dziewczynki udowodniły, że jeśli chodzi o matematykę, są tak samo zdolne jak chłopcy. 
 
Dziewczynki osiągnęły podobne wyniki co chłopcy, od drugiej, aż po jedenastą klasę (odpowiednik polskiej drugiej klasy szkoły ponadgimnazjalnej). Magazyn Science uznał, że wyniki tego badania mają ważne konsekwencje dla globalnej konkurencyjności uczniów amerykańskich. "Wielu rodziców i nauczycieli nadal wierzy w to, że chłopcy są po prostu lepsi z matematyki" - mówi Janet Hyde, badacz z University of Wisconsin-Madison, która prowadziła badania. A dziewczynki, które dorastają wierząc w to, niepotrzebnie unikają trudniejszych zajęć z matematyki. „To trzyma kobiety i dziewczyny z dala od wielu karier, szczególnie tych bardzo prestiżowych, lukratywnych w nauce i technologii” - zauważa Hyde. Sytuacja się zmienia, ale powoli. Obecnie kobiety stanowią 48% studentów studiów pierwszego stopnia na wydziałach matematyki, ale nadal jest ich bardzo mało na fizyce i kierunkach inżynieryjnych. Ale już na poziomie szkoły podstawowej i średniej, dziewczyny nadrobiły zaległości, co według naukowców jest efektem ich większego zainteresowania zaawansowanymi kursami matematyki, takimi jak na przykład analiza matematyczna.
 
Wyniki badań mówią jasno - różnic brak
Hyde i jej koledzy przyjrzeli się corocznym wynikom testów matematycznych wymaganych na mocy przepisów ustawy No Child Left Behind (ang. żadne dziecko nie pozostanie z tyłu) z 2002 roku. Dziesięć stanów dostarczyło wystarczającą ilość danych statystycznych, aby przeanalizować wyniki ze względu na płeć, co pozwoliło badaczom porównać wyniki ponad 7 milionów dzieci. Naukowcy nie znaleźli żadnych różnic w wynikach dziewczynek i chłopców – nawet w klasach licealnych. 20 lat temu badania pokazywały, że obie grupy tak samo dobrze radziły sobie na matematyce w szkole podstawowej, ale potem wyniki dziewcząt pogarszały się. „Dziewczynki osiągnęły obecnie ten sam poziom umiejętności w wystandaryzowanych testach matematycznych co chłopcy” - mówi Hyde.

Stereotyp, że chłopcy są lepszymi matematykami był podsycany, przynajmniej w części, przez sugestie, że istnieją biologiczne różnice w sposobie uczenia sięobu płci. Lawrence Summers, były prezydent Harvardu, został w 2005 r. mocno skrytykowany za takie twierdzenia, gdy stwierdził, że na akademickich wydziałach nauk ścisłych jest o wiele mniej kobiet naukowców z powodu "wrodzonych zdolności kobiet i mężczyzn". Mówił wówczas, że otoczenie kulturowe i społeczne ma w tej sprawie o wiele mniejsze znaczenie niż różnice genetyczne między kobietami i mężczyznami. Dowodził, że poza tym kobiet brakuje na najwyższych stanowiskach, gdyż po prostu wybierają zajmowanie się rodziną, zamiast poświęcania wszystkiego dla kariery.
 
Joy Lee, uczennica Thomas Jefferson High School for Science and Technology w Alexandrii (szkole o profilu technicznym i nauk przyrodniczych), mówi, że zawsze czuła się silna z matematyki, ale pamięta jak czuła się wchodząc na zajęcia do klasy pełnej chłopców. „Może byłam trochę niepewna jako jedyna dziewczyna, ale to nie trwało długo” mówi Lee, przewodnicząca szkolnego klubu, który stara się zachęcać młode dziewczyny do zainteresowania się naukami ścisłymi i technologią, podobnie jak matematyką i inżynierią. „Zdecydowanie namawiam inne dziewczyny, żeby nie porzucały swoich zainteresowań i nie bały się takich kursów, tylko dlatego, że nie ma tam wielu kobiet, albo dlatego, że nie czują się dość dobre, żeby podjąć to wyzwanie” - mówi Lee.
 
Uniwersytety ciągle w tyle
Niestety, sytuacja nadal wygląda tak, że mniej kobiet studiuje nauki ścisłe i technologiczne, ale za to ogólnie stanowią najliczniejszą grupę wśród wszystkich studiujących. Dla Hyde i jej kolegów, to pomaga wyjaśnić czemu dziewczęta ciągle osiągają gorsze od średniej wyniki SAT (Scholastic Aptitude Test – odpowiednik polskiej matury używany do selekcji studentów ubiegających się o przyjęcie na studia w Stanach Zjednoczonych). Więcej kobiet podchodzi do testu, który jest wymagany do przyjęcia na uczelnię. Najlepsi uczniowie obu płci podchodzą do egzaminu, ale liczniejsza grupa kobiet o niskich wynikach zaniża ich średnią wartość. Na przykład w najświeższych danych z 2007 roku, chłopcy średnio zdobyli 533 punkty w sekcji matematycznej, a dziewczęta 499. Natomiast w innym teście ACT, gdzie również dziewczęta pozostawały lekko w tyle, ta luka między płciami zanikła już w dwóch stanach - Kolorado i Illinois, gdzie władze stanu nakazały podchodzić do niego wszystkim uczniom. 
 
Zaniedbane umiętności krytycznej analizy
Hyde ze swoim zespołem analizowała dane z różnych egzaminów w poszczególnych stanach i dowiedziała się czegoś, czego się nie spodziewała: w większości z nich, na wszystkich poziomach nauczania, nie było żadnych pytań, które zawierałyby zadania polegające na rozwiązywaniu złożonych problemów - umiejętności potrzebnej w dalszej karierze w naukach ścisłych. Jeżeli testy nie mierzą umiejętności logicznego myślenia, prawdopodobnie nikt ich wystarczająco nie będzie ćwiczył – a przez to uczniowie amerykańscy mogą znaleźć się w gorszej sytuacji niż ich rówieśnicy z innych krajów, którzy rozwiązują bardziej ambitne testy. 

"To jest chyba poważne niedopatrzenie." - mówi Stephen Camarata, profesor z Vanderbilt University, zajmował się analizą wyników badań. „Musimy wiedzieć, że jeżeli nasze testy nie są w stanie zarejestrować pewnych aspektów matematyki, to jest to ważne zaniedbanie. Powinniśmy więc zastanowić się, czy istnieje w ogólę męska lub damska przewaga w matematyce”.

Panel ekspertów powołany przez federalny Departament Edukacji zarekomendował, żeby stany poprawiły swoje testy, tak, żeby większy nacisk położyć na krytyczne myślenie. Mimo, że część z nich ma już dość rygorystyczne testy, to „ nadal można postarać się lepiej” - przekonuje Kerri Briggs, asystentka departamentu zajmująca się sprawami edukacji podstawowej i średniej. „Jeżeli zamierzamy być konkurencyjni na skalę globalną, potrzebujemy uczniów, którzy będą w stanie lepiej poradzić sobie z zadaniami wymagającymi wysokich umiejętności matematycznych”.

(Źródło: www.eSchoolnews.com)