fot. Edunews.pl

Nauka i zabawa

fot. Fotolia.com

Nauka i zabawa

fot. Gamescape

Nauka i zabawa

fot. Stanisław Czachorowski

Nauka i zabawa

fot. Edunews.pl

Nauka i zabawa

fot. Adobe Stock

Nauka i zabawa

fot. Adobe Stock

E-learning

fot. Fotolia.com

E-learning

fot. Fotolia.com

E-learning

fot. Stanisław Czachorowski

E-learning

fot. Pexels.com

E-learning

fot. Edunews.pl

E-learning

fot. Fotolia.com

ICT / TIK

fot. Adobe Stock

ICT / TIK

fot. YouTube

ICT / TIK

fot. Pixabay.com - domena publiczna

ICT / TIK

fot. Adobe Stock

ICT / TIK

fot. Adobe Stock

ICT / TIK

fot. Fotolia.com

Innowacje w edukacji

fot. Fotolia.com

Innowacje w edukacji

fot. Edunews.pl

Innowacje w edukacji

fot. Adobe Stock

Innowacje w edukacji

fot. Edunews.pl

Innowacje w edukacji

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Ostatnie komentarze

Uczenie się z komputerem

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Gdybyśmy nakreślili na mapie kraju miejsca, gdzie nie docierają dobrzy nauczyciele, zapewne pokryłaby się ona z mapą miejsc, w których stykamy się z wieloma problemami społecznymi, ubóstwem, brakiem nadziei.  Ale gdyby do tych miejsc "posłać" komputery i szybki Internet – czy dzieci siedzące przed ekranem mogłyby samodzielnie tworzyć swoją edukację i ulepszać swój świat?PHOTO: SXC.HU

Takie pytanie zadał sobie w 1999 roku Sugata Mitra, brytyjski naukowiec zajmujący się technologiami edukacyjnymi. Postanowił rozpocząć eksperyment zwany „Hole in the Wall” (dosłownie „Dziura w ścianie”) – w slumsach New Dehli w Indiach zamontował w ścianie komputer z dostępem do Internetu oraz kamerę dyskretnie filmującą, co będzie się przy nim działo. Zaobserwował wkrótce, że dzieci bawią się pecetem, znajdują gry, uczą się obsługiwać serwisy internetowe i nawzajem dzielą się ze sobą swoimi odkryciami.

To był początek niezwykłego projektu edukacyjnego, który pomaga dzieciom głównie w Indiach i Afryce zdobywać wiedzę poprzez zasoby znalezione w sieci. Komunikują się z nimi także wolontariusze (np. grupa emerytek z Wielkiej Brytanii, zwana „babciami w chmurze”), z którymi łączą się, by rozmawiać i uczyć się angielskiego.

Do jakiego wniosku doszedł Sugata Mitra poprzez obserwację dzieci zaangażowanych w tę akcję? Mianowicie uczą się one niezwykle szybko i samodzielnie, gdy mogą zdobywać informacje w wolny sposób za pomocą nowych technologii. Ich efektywność wzrasta, gdy pracują w grupach, wymieniając się pomysłami, podglądając różne rozwiązania, dyskutując i tłumacząc sobie nawzajem trudne zagadnienia. Nasze silne przekonanie, że wiedzę dzierży niczym berło jedynie nauczyciel i on przelewa ją do niesfornych główek swoich podopiecznych, moglibyśmy więc odłożyć między bajki. Jak  dowodzą badania brytyjskiego naukowca – rola dorosłego w procesie uczenia się diametralnie się zmienia. Jego zadaniem będzie głównie organizacja otoczenia, przestrzeni dla uczniów – w sensie fizycznym i mentalnym – która służyć będzie ich samodzielnym próbom konstruowania wiedzy z użyciem dostępnych narzędzi technologicznych.

A na marginesie dodać można, że ten sam naukowiec nie jest wielkim entuzjastą pomysłu „laptop dla każdego ucznia” – jego zdaniem jeden komputer winien przypadać na 4-5 uczniów (co jak twierdzi obniżyłoby koszty takiego przedsięwzięcia o 75%). Wtedy dopiero laptop stanie się narzędziem służącym prawdziwej współpracy, kooperacji, uczenia się przez uczenie innych.

Kto chciałby zobaczyć, jak „komputer w ścianie” przemienił życie wielu dzieci, niech koniecznie obejrzy wystąpienie Sugata Mitry:

(Źródło: TED Talks)