Na początku było marzenie – stworzyć własną akademię filozoficzną, wzorem starożytnej szkoły ateńskiej, czy akademii florenckiej. Szybko okazało się, że współczesne czasy są dobrym momentem, aby taką inicjatywę rozpocząć. W epoce wszechobecnych mediów, potrzeba nam filozofii na ulicy, dzięki której będziemy lepiej rozumieć media i to, co się dzieje wokół nas.
Dlatego na zajęciach, w których biorą przede wszystkim młodzi ludzie (z gimnazjum i liceum), raczej nie znajdziemy poważnych debat „gadających głów“ na temat sensu życia. Celem Akademii jest odnajdywanie prawdziwego sensu w tym, co dociera do nas z gazet, radia, telewizji czy internetu. Tarcza rakietowa – o co chodzi? Albo świńska grypa – czemu nas straszą? Można powiedzieć, że jest to jeden z bardziej udanych w Polsce programów edukacji medialnej.
Praca koncentruje się na kształceniu praktycznych umiejętności, które pozwolą seminarzystom na samodzielne działania dziennikarskie, artystyczne i filozoficzne, m.in. na tworzenie wielkoformatowych kompozycji malarskich oraz tworzenie własnych form dziennikarskich (np. wywiad, reportaż, felieton).
„Akademia Filozoficzna skupia się zatem nie tyle na historii filozofii, ile na tworzeniu nowej <plastyki filozoficznej>“ – mówi Spychała. „Plastyki pozwalającej na żywy udział społeczeństwa w filozofowaniu, i niekoniecznie tylko absolwentów studiów filozoficznych, lecz zwykłych ludzi, którzy chcą zrozumieć swoje życie i osiągnąć osobiste szczęście.“
Posłuchajmy ciekawej rozmowy na temat potrzeby i metody na zrozumienie współczesnych przekazów w mediach:
Ostatnie komentarze