Tworząc środowisko edukacyjne władze szkolne zakładają, że uczniowie będą chcieli pracować na szkolnych komputerach. Tymczasem wyniki sondażu w Wielkiej Brytanii ujawniły, że uczniowie raczej preferują naukę na domowych komputerach, niż na tych w pracowniach szkolnych. Na swoim sprzęcie mogą się uczyć codziennie, na szkolnym – tak, jak im wypadną zajęcia.
Przed brytyjskim systemem oświaty jest jednak spore wyzwanie. Niestety nawet w Wielkiej Brytanii problem luki cyfrowej nie został rozwiązany – z danych rządowych wynika, że blisko milion uczniów nie posiada komputerów i internetu w domach. Aby poprawić sytuację ogłoszony został program wsparcia uczniów z ubogich rodzin, w którym rząd planuje wydać 300 mln funtów na pomoc dla 270 tysięcy rodzin.
Zdaniem specjalistów, znaczenie domowych komputerów w edukacji będzie rosło. Mamy do czynienia z silnym trendem, któremu sprzyja spadek cen komputerów, ich dostępność na rynku, powszechność wykorzystywania, a także silne pragnienie młodych ludzi posiadania i używania własnego sprzętu. „Granice między czasem nauki i czasem zabawy zacierają się, dlatego też domowe komputery stają się równie ważne, jak te w pracowni szkolnej.“ – zauważa Fleming
Brytyjski minister edukacji Ed Balls również jest pewny, że wszyscy uczniowie muszą korzystać z komputerów w domach, ponieważ brak tych narzędzi i dostępu do internetu stawia ich na bardzo trudnej pozycji w grupie rówieśników. „Komputery nie są dziś żadnym luksusem dla nielicznych, są tak samo ważną częścią edukacji szkolnej jak książki, długopisy i papier.“ – nówi Balls.
(Źródło: BBC)
Ostatnie komentarze
Też pozdrawiam.
Jeśli celem jest czytanie Szekspira w oryginale i dyskus...