Po co nam edukacja o przestrzeni?

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Szkoła może być wzorem i antywzorem przestrzeni publicznej. Kształtuje, choć często o tym zapominamy, także gusta estetyczne i obywatelskie uczniów. Więc później, gdy dzieci staną się dorosłymi, to, w jaki sposób się wykształciło ich rozumienie przestrzeni wspólnej, będzie także przekładało się na ich zachowania i zaniechania w przestrzeni publicznej.

W listopadzie Urząd Dzielnicy Żoliborz zorganizował w Warszawie spotkanie poświęcone związkom edukacji i przestrzeni publicznej. Było ono okazją do dyskusji i wymiany na temat roli polskiej szkoły w kształceniu świadomości przestrzeni, w której żyjemy.

Kluczowa partycypacja i konsultacje społeczne

„Warszawa to dziś około 1000 obiektów oświatowych. Ostatnie ćwierćwiecze to źródło wielkiego postępu – stan szkół, zwłaszcza otoczenia jest lepszy niż w wielu innych krajach.” – zauważa Mirosław Sielatycki, wicedyrektor Biura Edukacji M. St. Warszawy. „Mimo postępu, który widać i daje się zauważyć, mamy kilka „chorób” szkolnej przestrzeni: pasteloza / koloroza (ogólne zażółcenie przestrzeni szkolnej), reklamoza (zagracanie przestrzeni szkolnej i okołoszkolnej reklamami) i gdzieniegdzie także ekranoza (odgradzanie szkoły od zewnętrznego świata – zwłaszcza w pobliżu ciągów komunikacyjnych – ekranami, a nie roślinnością).”

Myśląc o przestrzeniach edukacji jedno jest pewne – sytuację bardzo poprawiłyby konsultacje społeczne i partycypacja wspólnoty szkolnej w procesie projektowania. Niestety, jak zauważa Sielatycki, w przypadku nowych budynków szkolnych formuła „projektuj i buduj” wyeliminowała praktycznie konkursy architektoniczne – budujemy w ten sposób szybciej, ale być może wcale nie lepiej i ładniej, bardziej funkcjonalnie.

Zdaniem Mirosława Sielatyckiego w szkołach można rozpocząć bardzo dobrą rozmowę o przestrzeni już przy puszce farby. Nawet, jeśli w rozmowie wezmą udział małe dzieci – refleksja po takiej rozmowie może przynieść wiele dobrego.

Lekcje o przestrzeni

Żoliborz, jako pierwszy z dzielnic Warszawy, wprowadził do swoich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych elementy edukacji architektonicznej. Program Kształtowanie przestrzeni opracowany został w Izbie Architektów RP i jest daleko rozwiniętą i dostosowaną do polskich realiów adaptacją irlandzkiego programu „Shaping Shape” (autorstwa the Królewskiego Towarzystwa Architektów Irlandii). Jak zauważyła Urszula Szabłowska (IARP), czytając polską podstawę programową znajdziemy wiele odniesień do edukacji przestrzennej, nauczyciele (w zasadzie każdego przedmiotu) zatem mogą już projektować i realizować takie lekcje. Izba Architektów planuje opracowanie podobnych programów edukacyjnych także dla szkół podstawowych i przedszkoli. Celem jest tu budowanie świadomości przestrzeni w które żyjemy. Program nie skupia się na projektowaniu i realizacji inwestycji, ale uczy tego, jak architekt myśli (albo szerzej: jak myśleć o przestrzeni), pokazuje związki między przestrzenią zurbanizowaną a jakością życia.

Uczniowie badają różne budowle miejskie, uczą się ochrony dziedzictwa, dowiadują się, jakie znaczenie mają materiały budowalne, ale także zwracają uwagę na czynnik społeczny – w przestrzeni publicznej kluczowe są przecież relacje społeczne. Dobra przestrzeń publiczna może spowodować, że miejsce stanie się bezpieczniejsze, chętniej odwiedzane przez mieszkańców.

Opracowane przez IARP materiały i scenariusze lekcji spełniają wszystkie wymagania projektu edukacyjnego w gimnazjum (pobierz). Spośród polskich miast wybrano 16, aby na nich ćwiczyć historię architektury. Ich cechą wspólną jest to, że zaczynały się one od grodziska (tu lista).

Nauczyciele i uczniowie wiele się uczą o otaczającym nas świecie. „8 lat chodzę tą drogą do szkoły i dopiero teraz widzę, że każda latarnia jest inna, a chodnik ma jakiś dziwny kształt” – zauważyła jedna z uczennic biorąca udział w zajęciach.

O tym, że partycypacja społeczności lokalnej i uczniów w projektowaniu wspólnej przestrzeni ma sens, opowiadał Dariusz Śmiechowski z Mazowieckiej Izby Architektów, podając przykład z Tomaszowa Mazowieckiego. Tam uczniowie zaproponowali najlepsze rozwiązania dla publicznej przestrzeni – w ramach programu „Zmieniamy Tomaszów na lepsze” 2014-2015 zwyciężyła ich „Koncepcja Parku Niebrowskiego oraz dziedzińca i ogrodu w Zespole Szkół nr 4 w Tomaszowie Mazowieckim.” (zobacz projekt).

Bo warto liczyć się z naszym głosem

Co zyskują uczniowie na udziale w programie o przestrzeni? Jak zauważyła Katarzyna Domagalska z Fundacji Młodej Kultury "Hopsiup Project", bardzo ważne jest dla nich, że ktoś wysłuchał ich propozycji, podyskutował i pochylił się nad pomysłami. W ten sposób angażują się w sprawy miasta i oczywiście rozwijają swoją wrażliwość na przestrzeń i architekturę.

Uczniowie nieco inaczej podchodzą do projektu: od analizy funkcji do formy – gdyż to jest właściwy porządek, o którym często architekci zapominają. Najpierw prowadzą rozmowy z mieszkańcami, historykami, architektami. Tworzą ankiety, badają. Potem powstają pomysły i projekty. Jak mówią – „podobnie jak ławnicy w sądzie – mamy zupełnie inny punkt widzenia niż fachowcy. Warto się z tym głosem liczyć.”

 

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP oraz kieruje Radą Szkoły w jednej z warszawskich szkół podstawowych).

 

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie