Po co nam Edunews.pl – czyli o rozwoju nauczycieli

fot. Fotolia.com

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Od dawna szukałem portalu, który wnosiłby coś nowego w polską oświatę, dawał inne spojrzenie na edukację, pozwalał na merytoryczną dyskusję, umożliwił zapoznanie się z doświadczeniami innych nauczycieli, a także w sposób naukowy przedstawiał różne aspekty pracy z młodzieżą. Moim zdaniem role te spełnia właśnie Edunews.pl, który wczoraj obchodził 9-te urodziny. Tylko czy, tego typu portal potrzebny jest nauczycielom ? Nie znajdziemy tutaj gotowych prac, testów i ćwiczeń do ściągnięcia, co często spotyka się na innych portalach. Co w takim razie daje nam Edunews.pl? Przede wszystkim pozwala zmienić perspektywę patrzenia na edukację, a w konsekwencji prowadzi do tak potrzebnego rozwoju nauczycieli.

Czytam artykuły na Edunews.pl każdego dnia, bardzo często wyrażając swoją opinię w komentarzach. Są one dla mnie cennym źródłem informacji i opinii na bieżące tematy. Martwi mnie jednak pewna sytuacja, a mianowicie jaki jest odbiór tego portalu w środowisku nauczycielskim. Według danych MEN w Polsce zatrudnionych jest ponad 670 tysięcy nauczycieli. Jest to ogromna grupa społeczna, której niestety na Edunews.pl nie widać. Pojawiające się codziennie artykuły nie są komentowane wcale lub przez jedną, dwie osoby. Oczywiście zdarzały się też takie, które wywoływały dyskusję, ale niestety bardzo rzadko.

Jak to możliwe, skoro prawie w każdej większej wsi istnieje mała szkoła podstawowa, w większych nawet gimnazjum i podstawówka, po duże miasta, gdzie szkoły liczy się w dziesiątkach, co daje - jak już wspomniałem - grubo ponad pół miliona ludzi. A pod kluczowymi artykułami, poruszającymi sprawy szkoły, znikoma dyskusja.

Gdzie są polscy nauczyciele, tak ostatnio aktywni przy okazji reformy edukacji? Być może są tak samo niedostrzegalni, jak trudno było dostrzec merytoryczną dyskusję zwolenników i przeciwników reformy. Spór sprowadził się do słów: gimnazjum, miejsca pracy, stanowiska dyrektorów, koszty, dostosowanie pracowni itd. W tym wszystkim gdzieś zgubiły się głosy autorytetów naukowych, rzeczowo wskazujących błędy nowych podstaw programowych i skutków społecznych reformy.

Czego więc potrzebują nauczyciele, czy gotowych testów, ćwiczeń, przykładów metod nauczania, czy innego rozwoju? Jeśli nie poczynimy zasadniczych zmian, na nic nam się to nie przyda. Nie naprawimy sytuacji w edukacji kolejnymi testami czy ćwiczeniami. Nie w tym tkwi sedno. Nauczycielom nie można zarzucić braku merytorycznego przygotowania, wszyscy mamy dyplomy wyższych uczelni. Realnych zmian dokonamy wtedy, jeśli zaczniemy rozwijać swoją własną osobowość. Porządkując siebie, uporządkujemy uczniów. Problem polega na złym procesie komunikacji i braku zrozumienia podstawowych emocji rządzących człowiekiem. Nie jest to wina samych nauczycieli, bo nie nauczono ich tego. Kłopot tkwi w rozwiązaniach systemowych, których od lat nie ma.

Polska szkoła potrzebuje kompetentnych, dobrze wykształconych nauczycieli, stale poszukujących nowej wiedzy, ale nie tylko w postaci studiów podyplomowych, bo to nie rozwiązuje podstawowych braków w kompetencjach społecznych. Powinniśmy zwrócić uwagę na akt społeczny, który się dokonuje podczas lekcji. Mam wrażenie, że aspekt społeczny jest nieobecny w dyskusji nad stanem edukacji. Ciągle dostarczane są informację o nowych metodach nauczania, rozwiązaniach architektonicznych, czy zmianach strukturalnych w szkole. Jednak z tymi wszystkimi pomysłami nie idzie w parze kwestia społeczna, a dokładniej emocje, które są w każdym człowieku. To one wyznaczają zakres przyjmowanej wiedzy. Miejmy świadomość, że nawet zastosowanie najnowszych technik ICT podczas procesu dydaktycznego, nie zastąpi więzi emocjonalnych. Tylko, jeśli nauczyciel nawiąże odpowiedni kontakt z uczniem, zdołamy go czegoś nauczyć. Musimy wywołać taką emocję, która pozwoli nas zapamiętać. Czytając niektóre komentarze na Edunews.pl zauważam, że wielu osobom te kwestie są tak samo bliskie jak mnie. Sam czerpię z nich dodatkową wiedzę i inspirację do dalszych działań. Szerzej emocje w nauczaniu porusza neurodydaktyka, której można poświęcić osobny artykuł.

Lukę w przygotowaniu nauczycieli wypełnia Edunews.pl, dlatego zachęcam do czytania i aktywnego brania udziału w dyskusji, a Redakcji portalu z okazji 9-lat istnienia portalu życzę dalszego dynamicznego rozwoju.

 

Notka o autorze: Karol Kasza jest nauczycielem historii, wiedzy o społeczeństwie i podstaw przedsiębiorczości w Prywatnym Liceum Ogólnokształcącym, Gimnazjum i Szkole Podstawowej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Dąbrowie Górniczej. Pełni w nim także funkcję wicedyrektora.