Polska szkoła w świetle badań

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Jak pokazuje trzeci „Raport roczny” społecznego programu „Szkoła bez przemocy” odsetek uczniów, którzy nudzą się na lekcjach wzrósł tylko w ciągu jednego roku aż o 9%. W szkołach podstawowych nudziło się najmniej, bo 31% uczniów, w gimnazjach 51%, a w szkołach ponadgimnazjalnych już ponad 60%. Jednocześnie spadł też odsetek uczniów, którzy w badaniu zadeklarowali, iż lekcje ich interesują. W badaniu z roku 2009 było ich tylko 28%.photo: sxc.hu

Sytuacja wyglądała najlepiej w szkołach podstawowych, gdzie lekcje były interesujące dla 41% badanych. Wśród gimnazjalistów takiej odpowiedzi udzieliło 27% uczniów, a w ponadgimnazjalnych jedynie co piąta osoba. W szkole podstawowej jeszcze połowa respondentów zadeklarowała, że lubi chodzić do szkoły, ale już w gimnazjach odsetek pozytywnych odpowiedzi wyniósł  42%, a w ponadgimnazjalnych 34%. Im dalej, tym gorzej. O ile odsetek dzieci rozpoczynające naukę i deklarujących, iż lubią szkołę jest dość wysoki, o tyle uczniowie szkół ponadgimnazjalnych udzielają dużo krytyczniejszych odpowiedzi. Pozytywne początkowo nastawienie do szkoły i uczenia się, wraz z latami spędzanymi w szkole u dużej części uczniów stopniowo zmienia się w niechęć. Nauka kojarzy się większości starszych uczniów z nudą.

Podobne wyniki przynosi opublikowany w 2011 roku raport opracowany przez A. Gizę-Poleszczuk, A Komendant-Brodowską i A. Baczko-Dombi. Tym razem wyniki nie zostały rozbite na trzy typy szkół, jak to było w badaniu z roku 2009. Odsetek uczniów nudzących się w szkole pozostał na tym samym poziomie co 3 lata temu i nadal wynosi 49% , 38% uważa, że są w szkole doceniani, dla 32% chodzenie do szkoły jest przyjemne. Jednocześnie 54% uczniów nudzi się na lekcjach, 48% boi się niektórych lekcji, 27% denerwuje się przed pójściem do szkoły, a 20% czuje się w szkole niepewnie i nie na swoim miejscu, 12% deklaruje, że boi się iść do szkoły. Odsetek ten wzrósł od 2006 roku o 8%. W komentarzu do badania autorki piszą: „Trzy najczęściej doznawane w szkole uczucia to: ‘mam przyjaciół’, ‘nudzę się’ i boję się niektórych lekcji’. Pierwsze pozytywne uczucie związane z procesem uczenia się (przekonanie, że uczeń w szkole się rozwija, pojawia się dopiero na 4. miejscu, wymienia je 32% uczniów.”

Warto zadać sobie pytanie, co prowadzi do tego, że u aktywnych, pełnych zapału i chęci do nauki pierwszoklasistów już po niedługim okresie pobytu w szkole pojawia się zniechęcenie. Co sprawia, że początkowo pozytywne nastawienie do nauki tak szybko znika? Dlaczego radosne i ciekawe świata dzieci, po kilku latach spędzonych w szkole zamieniają się w zniechęconych uczniów, których nic nie interesuje i którym już nic się nie chce? Czy istnieje związek między tym negatywnym procesem a sposobem, w jaki zorganizowana została szkolna nauka? Czy ignorowanie naturalnych form uczenia się przez dzieci, ma związek z malejącą motywacją?

Nie sposób nie zauważyć korelacji pomiędzy liczbą lat spędzonych w szkole a poziomem motywacji. Zdaniem Manfreda Spitzera organizowanie konferencji dla nauczycieli poświęconych metodom motywowania uczniów do nauki, jest zupełnie bezcelowe. Zdaniem niemieckiego badacza mózgu nauczyciele powinni zastanowić się, co zrobić, by nie niszczyć motywacji, z jaką dzieci przychodzą do szkoły. Zadziwiające, jak trudno osobom odpowiedzialnym za system edukacji dostrzec związek między sposobem w jaki zorganizowana została nauka i tym, co się dzieje w szkole, a postawami uczniów. W obliczu problemów decydenci wciąż jeszcze wierzą w patent sprzed dwustu lat: lepszy nadzór, więcej bardziej szczegółowych kontroli.

Doświadczenie pokazuje, że zbiurokratyzowany model oparty na zewnętrzej motywacji i na testach, mimo wysokich kosztów, jakie generuje – nie przyczynia się do podniesienia efektywności nauczania, a nawet jest źródłem sceptycznego podejścia uczniów do edukacji. Życie dzisiejszej szkoły toczy się od testu do testu. Badanie ROSE pokazuje, że tym sposobem problemu nie rozwiążemy i klucza musimy poszukać gdzie indziej. Ale to wymaga innowacyjnego myślenia, którego dziesiejsza szkoła nie rozwija.

Notka o autorce: Marzena Żylińska jest wykładowcą metodyki w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Toruniu i w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we WrocławiuZajmuje się też wykorzystaniem nowych technologii w nauczaniu. Prowadzi seminaria dla nauczycieli, współorganizuje europejski projekt "Zmieniająca się szkoła". Autorka książki "Postkomunikatywna dydaktyka języków obcych w dobie technologii informacyjnych". W przygotowaniu jest jej nowa książka "Neurodydaktyka, czyli nauczanie przyjazne mózgowi". Prowadzi swój blog w partnerskiej dla Edunews.pl platformie blogowej Oś Świata pod adresem http://osswiata.nq.pl/zylinska/. Artykuł jest przedrukiem wpisu zamieszczonego w Osi Świata.

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie